Moje działania w sprawie zaniedbanej i stwarzającej zagrożenie skarpy w pobliżu ulicy Kusocińskiego przyniosły skutek i udało się wspólnie z AMW Kwatera nawiązać współpracę i uwypuklić problem tego miejsca. Jednak, aby nie było zbyt pięknie trzecia fala koronawirusa zmieniała siłą rzeczy priorytety wszystkich instytucji i niestety i ten temat został przesunięty na dalszy plan.

Aktualnie fala koronawirusa mocno wyhamowuje, a więc sprawa skarpy ponownie wysunęła się na pierwszy plan i jest nadzieja na pozytywne rozwiązanie sprawy.

Tym razem po zmianach kadrowych sprawę nadzoruje Pani Anna Kotkowiak – Wiśniewska z ramienia administratora tego terenu. Z mojej strony mogę napisać, że jesteśmy w tej sprawie w stałym kontakcie z Panią Anną i jest naprawdę duża wola ze strony administratora, aby w końcu kompleksowo i bezpiecznie zagospodarować ten teren.

  

Niemniej jednak jest to kosztowna i wbrew pozorom niełatwa sprawa, aby oczyścić skarpę z rosnących tam samosiejek, gruzu bez naruszenia terenu, a następnie zabezpieczyć skarpę, posadzić odpowiednią roślinność i wykononać instalację nawodniającą.

Zresztą pracę nie będą sprowadzać się tylko do skarpy, ale do całego przyległego terenu.

Przy tej sprawie pojawia się jeszcze kwestia granic działek, za które są odpowiedzialni administratorzy terenów przyległych osiedli, ale to jest obecnie analizowane i wnioski zostaną przedstawione wspomnianym zarządcom.

Na początek jak przekazała Pani Kotkowiak- Wiśniewska skarpa zostanie zabezpieczona przed dziećmi, a w międzyczasie rozpocznie się szczegółowe szacowanie kosztów wszystkich prac. Niestety już na tym etapie jedna z firm wstępnie zainteresowanych zleceniem wycofała się, ze względu na dość skompilowany zakres prac…

Dlatego bardzo ważny apel do rodziców, aby wyczulili swoich milusińskich jak niebezpieczne w skutkach mogą być zabawy na skarpie i w sumie zakazali im wstępu na ten teren.

 

Natomiast zarządca jak podkreśla Pani Anna już na dniach w ramach swoich możliwości zabezpieczy ten teren przed przypadkowym wejściem.

Dodam, że sam widząc jak dzieci zjeżdżali ze skarpy na rowerkach wprost na drogę, w takim koleżeńskim, a nie nakazowym tonie przestrzegałem i próbowałem dotrzeć do nich, aby zmienili miejsce zabaw, bo to grozi wypadkiem lub kontuzją. To usłyszałem, żebym się nie martwił o nich w ogóle, bo oni to są starzy kaskaderzy i im nic się nie stanie… Doceniając moją troskę, powiedzieli mi w jakim sklepie mogę kupić sobie poszukiwane i szanowane przez młodych lody ,,Ekipa”. Naprawdę rozbawili mnie tym, ale faktycznie tym razem poszli, gdzie indziej się bawić, jednak sprawa jest poważna i w toku dlatego na koniec jeszcze raz proszę rodziców o zwrócenie dzieciom uwagi, że to miejsce na zabawę jest zdecydowanie nieodpowiednie.

Strach pomyśleć, co może się wydarzyć jak przy kolejnym kaskadersko-dziecięcym pomyśle nie będzie dorosłej osoby w pobliżu…

Mariusz Tałajkowski

Wrzesień 2020 – Dzięki zaangażowaniu posła temat zaniedbanej skarpy zostanie rozwiązany.

 

0
Comments

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *