Podczas mojego spotkania w piątek z firmą naprawiającą domofony i furtkę, wyszło kilka istotnych faktów.

1.  Dwie niezależne firmy (jedna z firm była ze Słowacji) montowały system domofonowy na naszym osiedlu. 2. Dwie firmy zastosowały również dwie inne technologie podłączenia owych domofonów. 3. Obecnie problem polega na tym, że elektronika ,,nie jest szczelna”. Gdy dzwonimy do jednej osoby, okazuje się, że tak naprawdę dzwonek dzwoni w trzech lub więcej mieszkaniach. 4. Nie możemy wprost wymienić elektroniki, ponieważ będzie niezgodne oprogramowanie. Tak, więc poszczególne ,,segmenty’‘ elektroniczne należy wysyłać do serwisu, aby wgrywać odpowiednie oprogramowanie. Tak się sprawy mają jeśli chodzi o mieszkania, natomiast jeśli chodzi o furtkę to… 5. Na którymś przewodzie między naszymi budynkami a przyciskiem doszło do uszkodzenia przewodu, czego efektem jest zwarcie i ciągłe otwieranie głównej furtki. 6. Firma przypuszcza, że rozszczelniła się puszka w jednej ze studzienek i deszcz spowodował zwarcie. 7. Wszystkie przewody spotykają się w pierwszym budynku i z niego idą już kolejne do pierwszej studzienki, gdzie jest połączenie z przyciskiem i zworą zamka. Firma uważa, że właśnie tutaj jest największe prawdopodobieństwo usterki. 8. Studzienka jest tuż przy szlabanie i może okazać się, że podczas naprawy żaden samochód osobowy nie wjedzie ani nie wyjedzie z osiedla! 9. Jeżeli nie będzie rezerwowych żył będziemy musieli pociągnąć nowy przewód, być może nawet z pierwszego budynku do przycisku, co znacząco podniesie koszty naprawy.

Siedem mieszkań ma uszkodzone domofony. Najwięcej uszkodzeń jest w klatce 72g – aż pięć domofonów, jeden w klatce 72g i jeden w klatce 74.

Jednak to nie wszystko!!! Naprawy dotyczące części wspólnych:

klatka 74f – uszkodzony zasilacz elektroniki,

klatka 72e – uszkodzony moduł sterujący.

Jedyną pozytywną informacją jest to, że na istniejących przewodach możemy postawić całkowicie inny i nowoczesny system domofonowy z kamerą. Firma, która naprawia nasz system dokonała takiej zmiany na jednym ze szczecińskich osiedli z bardzo dobrym skutkiem. Tamtejsza wspólnota nie chciała kolejnych kosztownych napraw i wymieniła system, który u nas jest zainstalowany. Koszty takiej zmiany są bardzo duże, o ile dobrze pamiętam to tylko panel z przyciskami do jednej klatki kosztuje 1800zł.

Niestety, ale jak widzimy podniesie wpłat na fundusz remontowy jest niezbędne i musimy zrobić to jak najszybciej, przez przyjęcie odpowiedniej uchwały!!!

Mariusz Tałajkowski

0
Comments

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *