Chciałbym zaproponować uchwałę, która wydaję się być pozornie kontrowersyjna, jednak po chwili namysłu wydaję się być w naszej sytuacji finansowej bardzo racjonalna. Dlaczego kontrowersyjna, ponieważ stoi w sprzeczności z uchwałą wcześniej podjętą.

 

Uważam, że uchwała, która zostatała poddana pod głosowania za poprzedniego zarządu (który działał jak działał) w sprawie malowania wszystkich klatek po upływie sześciu lat jest uchwałą działająca na niekorzyść wspólnoty.

Po pierwsze, gdy uchwała została zaproponowana mieliśmy już na minusie ponad 16 tyś zł. i dług cały czas rósł, a gdy została przyjęta to poprzedni rok rozliczeniowy zamknął się długiem w kwocie ponad 87 tyś zł.

Po drugie, jak można było w ogóle dawać pod głosowanie coś takiego co będzie nas tak ogromnie obciążać przez wszystkie lata. Wymalowanie klatek tylko w dwóch budynkach skutkowało i skutkuje wyzerowaniem naszego funduszu remontowego, a gdzie naprawy bieżące a gdzie fundusze na kolejne budynki, a gdzie remont dachu. Nikt nas nie uświadomił na zebraniu jakie to jest obciążenie dla naszej wspólnoty. Większość zagłosowała za przyjęciem uchwały, bo w sposób oczywisty chciała i chce mieć wokół siebie czysto i świeżo, tylko nie była, podkreślam raz jeszcze, uświadomiona, że ta uchwała pcha nas wręcz do bankructwa, wiadome już wtedy było, że jest bum na rynku nieruchomości, że firmy podnoszą za swoje usługi gwałtownie ceny, że idzie płaca minimalna w górę, brak jest większych firm na takie małe zlecenia. Nie było żadnej dyskusji na ten temat!

Na dzień dzisiejszy są tacy mieszkańcy, którzy chcą, aby już malować klatki i to od drugiego bloku dodam!!! Bez względu na finanse. Są również tacy, którzy rozumieją, że w naszych realiach budżetowych nie dźwigniemy tego.

Rozumiejąc swoją funkcję jako osoby dbającej o nasze osiedle i wsłuchującej się w głos mieszkańców, a zarazem dbającej również o płynność finansową naszej wspólnoty. Uważam, że powinniśmy wymalować we wszystkich klatkach następujący obszar: od wejść na halę parkingową, poprzez parter przy windach do ściany mieszkania nr 1 włącznie, w niektórych blokach będzie to ściana kończąca się równo ze schodami, ponieważ mieszkania nr 1. są za rogiem oraz naprawę skrzynek listowych.

Takie odświeżenie spowoduje, że każdy kto wejdzie na obojętnie jaką klatkę będzie widział czystość, co jak wiemy z psychologii podświadomie ustawia człowieka (przynajmniej w większości), że nie należy tu brudzić, bo jest właśnie czysto. Na wyższych piętrach jest zdecydowanie schludniej i naprawdę nie ma sensu na dzień dzisiejszy zadłużać wspólnoty wspomnianą uchwałą. Oczywiście można do niej wrócić w każdej chwili, ale na innych zasadach opartych o racjonalność a nie jakiś zryw.

W mojej propozycji do zleceń mogą wejść mniejsze firmy, które, gdy wymalują pierwszą klatkę mogą wejść chwilę później do drugiej. Nie potrzeba tylu ludzi, aby wymalować na raz taki niewielki obszar. Mniej ludzi, mniejsze firmy, mniejsze koszty dla nas. Oczywiście wszystko musi zostać wymalowane farbą zmywalną.

 

W drugiej kolejności jak będziemy mieli wolne środki powinniśmy zagłosować za uchwałą, która umożliwi wyczyszczenie zewnętrznej elewacji w pierwszym budynku. Gdyby udało nam się to wszystko przeprowadzić nawet w dłuższej perspektywie czasowej, to i tak mielibyśmy naprawdę czyste oraz ładne osiedle, które będzie cieszyć nie tylko mieszkańców pierwszego bloku, ale całego osiedla.

 

Mariusz Tałajkowski

3
Comments
  1. Tomasz Michałowski

    Propozycja jest słuszna. Chciałbym tylko zaapelować, żeby przy wyborze firm, które będą malowały nie kierować się bezwzględnie kryterium cenowym. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że lepiej zrobić coś porządnie niż tanio.
    Muszę przyznać, że po dłuższej nieobecności na osiedlu jestem załamany takim właśnie podejściem, żeby robić wszystko tanio, co jest widoczne gołym okiem. Tu przyspawany płaskownik, tam doklejone coś tam, tam psujące się drzwi, tu co chwila zepsuty szlaban, nie wspominając już o tych koszmarnych słupkach i zniszczonym przy nich bruku.
    Pamiętajmy, że biedny płaci dwa razy, a skoro jako wspólnota jesteśmy biedni to tym bardziej wydawajmy pieniądze mądrze, a nie w błoto, na hłam albo kiepską usługę.
    Pozorne oszczędności mszczą się później na nas okrutnie.
    Pozdrawiam

    • Mariusz Talajkowski

      Kryterium cenowe nie było i nie będzie głównym kryterium.
      Szkoda, że Pana osobista ocena jest tak bardzo niska. Jednak muszę zaznaczyć, że nasze osiedle ma wiele pozytywnych opinii, czego wynikiem jest choćby wysoka cena za metr kwadratowy w odniesieniu do innych mieszkań znajdujących się w okolicy.
      Przypominam, że nasza wspólnota miała ogromny dług, więc dalsze zadłużanie wspólnoty przez coraz to nowe inwestycje byłoby karalnym działaniem na szkodę mieszkańców, dlatego został wprowadzony nowy zrównoważony plan wydatków i zarządzania czego efektem jest plus na koncie.
      Oczywiście nigdy nie jest tak, że nie może być lepiej, ale musimy brać pod uwagę oprócz finansów także specyfikę całego osiedla np. ciągłą rotację mieszkańców przez wynajem krótkoterminowy i tu np. słupki swego czasu uchroniły chodniki i tereny zielone przed dalszą demolką samochodami głównie gości (o bezpieczeństwie nawet nie wspominając).
      Jestem obecnie po oględzinach nowobudowanych osiedli i gwarantuję, że nie mamy się czego wstydzić, a wręcz odwrotnie, mimo że nasze osiedle ma już swoje lata, natomiast w kwestii istniejących osiedli nikt nie wymienia np. całego szlabanu, jeśli można naprawić jego element, zresztą to samo dotyczy całej infrastruktury.
      Pozdrawiam i mam nadzieję, że wspólne decyzje i kolejne prace na naszym osiedlu podniosą Pana osobistą ocenę.
      Mariusz Tałajkowski

  2. Uważam, że malowanie klatek jest rozwiązaniem nietrwałym. Warto rozważyć kwestię pokrycia ścian na najniższych kondygnacjach specjalnymi masami, zabezpieczajacymi je przed brudem i otarciami.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *