Niestety, firma ubezpieczająca kierowcę, który zniszczył bramę wjazdową w czwartym budynku, nie chce nam zwrócić kosztów naprawy. Jako powód podaje brak kontaktu ze sprawcą w celu potwierdzenia zaistniałego zdarzenia (mimo materiału filmowego i zgłoszenia na Policję). Wcześniej ubezpieczyciel robił problemy, bo brakowało mu jakiś absurdalnych dokumentów, gdy wszystko zostało dostarczone, to teraz w ten sposób gra na zwłokę. Delikatnie pisząc nie jest to znana firma z tradycjami. Jednak Panie z firmy zarządzającej naszym osiedlem nie dają za wygraną. Już zgłosiły sprawę do kancelarii prawnej. Podczas rozmowy zdecydowaliśmy, że skontaktują się z policjantem, który przyjmował nasze zgłoszenie. Generalnie, gdy sprawca oddala się z miejsca zdarzenia bez zawiadomienia służb mundurowych lub poszkodowanego. To stróże prawa mając nagranie z monitoringu wzywają sprawcę na komendę, wlepiają mandat i informują, że ubezpieczyciel pokrywa wszelkie koszty zdarzenia, jednak potem kosztami obciąża sprawcę. Jest to prawny bat na osoby oddalające się z miejsca zdarzenia. Mamy nadzieję, że Policjant ujawni nam na jakim etapie jest sprawa i dowie się o aktualnym postępowaniu sprawcy. Przypomnę, że koszty naprawy to około 5 tyś. zł.

Jest to również kolejny argument, że jako właściciele naszego osiedla, musimy reagować natychmiast i stanowczo na każde akty dewastacji czy bałaganiarstwa. Gdyby w tym wypadku naoczni świadkowie zgłosili natychmiast zdarzenie na policję na pewno sprawa byłaby już załatwiona.

Mariusz Tałajkowski

0
Comments

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *