Prace związane z naprawą cokołów w łączniku klatki schodowej 72g i naprawą przypalonej ściany zostały zakończone i odebrane. Główną przyczyną problemów, jeśli chodzi o cokoły był brak szczelin dylatacyjnych, a przypalona ściana to zwykły wybryk chuligański najprawdopodobniej grupy nastolatków z przyległych osiedli. Dodam tej grupy nastolatków, którą ostatnio policja złapała na naszym osiedlu, gdy podobnie jak wcześniej zachowywali się w sposób nieodpowiedni i od tej pory nie widać ich na terenie naszego osiedla.
Była jeszcze sugestia jednego z mieszkańców, aby wymienić ,,głuche” płytki podłogowe na klatkach schodowych i w łącznikach. Po konsultacjach z fachowcami, zapadła decyzja, aby nie zrywać pojedynczych płytek podłogowych, które dobrze się trzymają, ale faktycznie występuje głuchy odgłos po nastąpieniu na nie, ponieważ odgłos ten nie zawsze jest wyznacznikiem przyklejenia płytek zbyt małą ilością kleju, co skutkuje zbyt dużą ilością pustej przestrzeni między płytką, a klejem i w efekcie końcowym doprowadza do oderwania się płytki od podłoża. Tak więc wchodzenie w koszty i zrywanie dobrze trzymających się podłoża płytek byłoby na tym etapie zwykłym marnotrawstwem funduszy finansowych.
Co do widocznych pęknięć w miejscu połączenia łącznika z budynkiem najprawdopodobniej przyczyną jest również brak szczelin dylatacyjnych, ale ostateczną ocenę wyda licencjonowany pracownik wykonujący u nas przeglądy budynków (jak tylko wróci z kwarantanny).
Odbojnice narożne, które zabezpieczają najbardziej narażone narożniki ścian przed ponownym uszkodzeniem mechanicznym zostały zamontowane we wszystkich klatkach i odebrane bez żadnych uwag.
Następnym remontem zgodnie z planem zostaną objęte zewnętrzne ściany pod tarasami, na których widać pęknięcia, na całe szczęście w miejscach odkrywek widać, że pęknięcia są na wierzchniej warstwie ocieplającej, ponieważ mury są nienaruszone, jednak tak naprawdę dopiero podczas prac remontowych będziemy mieli całościowy ogląd sytuacji.
Mariusz Tałajkowski
