Mamy już luty, za nami wizyta króla Danii, a więc idealny czas, aby porozmawiać z prezydentem miasta Piotrem Krzystkiem o tym, w jakiej kondycji jest stolica Pomorza Zachodniego i czego możemy się spodziewać w najbliższych miesiącach.

Zakończona przebudowa Słowianina, likwidacja barier architektonicznych na ulicy Kusocińskiego czy rozpoczęcie rewitalizacji placu Batorego – to tylko inwestycje, przy których uczestniczyłem jako wiceprzewodniczący Rady Osiedla Nowe Miasto, a mamy jeszcze torową rewolucję – na podstawie tylko tej części miasta można śmiało powiedzieć, że budżet na inwestycje nie był mały…

Nie był, ale niestety też nie tak wysoki, jak byśmy chcieli. Ostatnie lata to czas permanentnego marginalizowania roli samorządów i przede wszystkim zabierania im środków. Mam na myśli decyzje poprzedniego rządu i wszystkie zmiany podatkowe, jakich doświadczaliśmy. A zawsze powtarzam, że ulica, chodnik, szkoła czy przedszkole nie ma barw partyjnych. Utrzymanie takich miejsc to podstawowa rola samorządów. Nie może być tak, że ktoś w Warszawie będzie decydował, na co nas stać lub co możemy zrobić. Z taką centralizacją państwa się nie zgadzam i głośno to artykułuję od dawna.

Byliśmy zmuszeni do oszczędności i to odczuwają mieszkańcy. Właśnie choćby mniejszą skalą inwestycji. Szczególnie tych mniejszych, a tak potrzebnych.

A jakie są założenia na ten rok?

Nadal to budżet oszczędnościowy. Nie mogło być inaczej, bo był konstruowany jeszcze przy założeniach określonych przez stary rząd. Nie ma w nim więc miejsca na nowe wielkie projekty, które wcześniej nie uzyskały wsparcia lub nie zostały jakoś przygotowane.

W przyszłość patrzymy jednak optymistycznie. Chcę wierzyć, że spełnią się obietnice koalicji rządzącej, która zapowiadała, że finansowanie samorządów wróci do wcześniej przyjętych założeń.

Nowy rząd i nowy wojewoda zachodniopomorski. To dobre informacje dla magistratu?

To oczywiście pokaże przyszłość. Natomiast niewątpliwe taki wynik wyborów to duża odpowiedzialność, ale i olbrzymi mandat dla obecnie rządzących. Czas na rozliczenia z obietnic na pewno nadejdzie, ale pamiętajmy, że to dopiero początek. Z mojego punktu widzenia, jeśli relacje na linii rząd – samorządy się poprawią to już jest to krok do przodu. Nie oczekujemy bowiem cudów. Chodzi nam o traktowanie po partnersku, rozmowy, konsultacje i wsparcie w tematach, w których sami jako samorząd niewiele możemy zrobić.

Wróćmy jeszcze do osiedla administracyjnego Nowego Miasto. Opuszczony budynek wraz z parkingiem przy ul. Kaszubskiej 30, tuż obok aresztu i urzędu skarbowego. Czy po listopadowej debacie dotyczącej zapotrzebowania na powierzchnie biurowe zapadła już decyzja, co powstanie w tym miejscu – biurowiec czy budynek mieszkalny?

Może tam powstać zabudowa usługowo-mieszkaniowa lub usługowa. O przeznaczeniu zdecyduje zapewne nowy właściciel, bo przypomnę, że nieruchomość jest przeznaczona do sprzedaży.

Nowa zabudowa mieszkalna z usługami na pl. Zawiszy Czarnego i autobusowe centrum przesiadkowe przy ul. Owocowej. Niesamowita koncepcja, która wzbudziła zachwyt chyba u wszystkich osób, które zapoznały się z wizualizacją. Przedsięwzięcie ma być realizowane w partnerstwie publiczno-prywatnym. I tutaj pytanie nasuwa się samo: gdyby wszystko poszło zgodnie z planem, kiedy zostanie przedstawiona oferta prywatnym inwestorom?

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to mniej więcej w połowie przyszłego roku planujemy tzw. dialog konkurencyjny. To będzie czas rozmów z potencjalnie zainteresowanymi stronami i wysłuchiwanie ich ofert. Jednak jak to często w tego rodzaju sytuacjach bywa, niektóre projekty lubią ciszę, szczególnie biznesowe. Stąd podchodzimy do tego odpowiedzialnie i nie będziemy ścigać się z terminami.

Tej kwestii nie można pominąć – wiemy, że przebudowa ulicy Kolumba ma zakończyć się w przyszłym roku, bowiem wykonawca prac, firma ZUE, zapowiedziała wydłużenie prac i wzrost kosztów przebudowy. Jaka jest odpowiedź miasta i czy dotacja unijna nie jest zagrożona?

Przebudowa ul. Kolumba to chyba najgorsza i najbardziej wymagająca budowa w historii Szczecina. Liczba kolizji, utrudnień i skala nieprawidłowości jest porażająca. Mam na myśli niezgodność stanu faktycznego z tym, co znajduje się na planach. Właściwie nie ma dnia, by ekipy budowlane nie odkrywały w ziemi niespodzianek. A każdą taką trzeba zinwentaryzować, opisać, uzgodnić przebieg na nowo, zaprojektować, uzyskać uzgodnienia i w końcu wykonać. Sama papierologia i formalności zajmują więcej czasu niż fizyczna budowa. Możemy jedynie przeprosić wszystkich mieszkańców, że tak to wygląda. Pocieszeniem jest fakt, że gdy ze wszystkim się już uporamy, na miejscu będzie spokój przez kilkadziesiąt lat. A nasi następcy będą mieli porządek w dokumentach i żadnych niespodzianek w przyszłości.

Mieszkańcy prosili mnie, żeby koniecznie o to zapytać: czy będzie Pan kandydował na prezydenta miasta, bowiem pojawiła się najprawdopodobniej plotka, że nie pozwala na to stan Pańskiego zdrowia…

Z moim zdrowiem wszystko jest w porządku, sił także mi nie brakuje. Co do formalnej decyzji, jeszcze poproszę o chwilę cierpliwości, myślę, że niebawem wszystko stanie się jasne.

Niepodjęta decyzja… wybory bez Piotra Krzystka…

Z nie takimi tematami Szczecin sobie radził, więc jestem tu raczej spokojny.

To inaczej zapytam. Były wojewoda, a obecnie poseł PiS Zbigniew Bogucki jest kandydatem na prezydenta miasta. Czy najbliższe wybory na prezydenta stolicy Pomorza Zachodniego z punktu widzenia obecnego prezydenta miasta Piotra Krzystka będą bardziej zacięte niż poprzednie, czy może bardziej spokojne?

Każde wybory są inne od poprzednich, każde mają inną dynamikę. Wpływ na nią ma w dużej mierze to, co dzieje się w Warszawie. A tam jak wiemy, emocji dziś nie brakuje. Osobiście nad tym ubolewam, bo sprawy samorządy to zupełnie inna kategoria. Jesteśmy dla mieszkańców i tylko tym powinniśmy się kierować w kampanii samorządowej.

Jeśli będzie Pan startował w wyborach to podobno jest już nawet pewne – z poparciem Koalicji Obywatelskiej.

Nie jest tajemnicą, że trwają różne rozmowy w tej kwestii. I na tym właściwie poprzestanę. Ponownie poproszę o chwilę cierpliwości.

Czy wizyta króla Danii przełoży się na kolejne inwestycje w naszym regionie?

Niewątpliwie wizyta Fryderyka X to znak dla wszystkich firm i kapitału duńskiego, że Szczecin to dobre miejsce do inwestowania. Król jest pod wrażeniem naszego miasta, wie, że może się tu czuć swobodnie i spotka wielu życzliwych ludzi. Przypomnę też, że już dziś tysiące mieszkańców pracuje właśnie w firmach o kapitale skandynawskim. Pewna praca, solidni partnerzy, atrakcyjne wynagrodzenia i kultura pracy to magnesy, które przyciągają. 

Na koniec proszę powiedzieć, jakie informacje zwrotne docierają do autora książki „„Wszystko, o czym nie powiedziałem” z której dochód przeznaczony został na Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych w Szczecinie. Czy będzie kolejna książka?

Informacje raczej są pozytywne, oczywiście uwagi też się pojawiają, ale traktuję je bardzo życzliwie. To nie jest i nigdy nie było zaplanowane jako wielkie dzieło, które wstrząśnie rynkiem wydawniczym. Traktuję to jako osobistą potrzebę podzielenia się pewnymi kwestiami z mieszkańcami. Wiele informacje znali bowiem jedynie moi najbliżsi współpracownicy. Dziś o mieście i pewnych ciekawostkach może przeczytać każdy.

Czy będzie druga książka? Takich planów na dziś nie mam… ale nigdy nie sądziłem, że ukaże się pierwsza, więc nigdy nie mów nigdy. (uśmiech prezydenta)

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję, i szczególne pozdrowienia dla wszystkich mieszkańców Osiedla Nowe Miasto.

6.02.2024 Mariusz Tałajkowski

Kolejna inwestycja staje się faktem!

 

0
Comments

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *